O książce: 2015 / Łódź odpłynęła. Obserwowaliśmy ją przez teleskop. Tutaj uderzyła w brzeg, pokryta pianą i lśniącą bryzą. Żeglarze poszli więc wzdłuż brzegu, zostawiając jednego przy łodzi, rozglądając się i nasłuchując. Weszli więc do gaju i zniknęli z pola widzenia. Po pewnym czasie marynarze wrócili, wsiedli do łodzi i popędzili w stronę statku. Ale nagle łódź zawróciła i ponownie zbliżyła się do brzegu. Z gaju wyłoniło się kilkudziesięciu tubylców uzbrojonych we włócznie. Jeden z nich wystąpił naprzód, pilnie wzywając nieznajomych, aby wylądowali na brzegu. Kapitan gestem dał znak, że odmawia. Tubylcy machali włóczniami. Następnie wystrzelił z pistoletu, a wyspiarze zaczęli uciekać..